Powroty 2009-11-29 10:41

Powroty powiadasz, ale do czego?
..nie do końca mam pewność.. może do normalności..
wydaje mi się, że uciekałam..

Uciekałaś? Przed czym, jeżeli mogę wiedzieć?
..przed samą sobą..

I wydaje się Tobie, że już nie uciekasz?
..no przecież już mówiłam, że nie mam pewności.. czasami..

Zatem nie można tego nazwać powrotem.
..

Duchy 2009-04-30 13:01

Staram się nie podchodzić do tego wszystkiego tak emocjonalnie, ale czasami po prostu się da.
Walcz z duchami, które sam sobie wymyśliłeś. Pomimo tego że zdajesz sobie sprawę z tego, iż nie masz sposobności z nimi wygrać to robisz to nadal - prowadzisz ten, pozbawiny sensu i nierówny bój, po drodzę krzywdząc siebie i innych.
Nie przyznajesz się, że nie potrafisz sobie z tym wszystkim poradzić.
A one stają się silniejsze i większe, z każdym dniem coraz większe..

Promyk nadziei 2009-04-19 19:30

Mówi się, że po deszczu zawsze wychodzi słońce. Dzisiaj z pewnością moje policzki pieścił mocarny Helios o ognistych włosach. Dzięki o wszechpotężny! Przez chwilę poczułam się pożądana i sama pożądałam tego, czego na co dzień tak bardzo unikam.
Biegnę..
"gdzie cisza zapach ma traw, gdzie niebo tonie wśród barw, gdzie słońce gra, gdzie woda wody ma smak, gdzie jeszcze śpiewać chce ptak - Nadziei ptak."
- K.Giżowska

Hemistola chrysoprasaria 2009-04-18 08:50

Daje mi to poczucie bezpieczeństwa. Spowita i skryta, tak ledwo dostrzegalna. Własny świat marzeń sennych, gdzie płomień świecy nie jest w stanie mnie sparzyć. Tutaj mogę być sobą. Przestaję udawać kogoś, kim tak naprawdę nie jestem. A wymaga to niebagatelnego wysiłku by codziennie zmuszać się do odgrywania tej uciążliwej roli. Po raz kolejny przywdziewadź maskę, której niewątpliwie zadaniem jest ochrona przed bezlitosnym płomieniem rozgorzałej ponad granice delikatnych zmysłów świecy.

QMNMD 2009-04-17 21:13

Zdarza mi się przyglądać twarzom ludzi których mijam. Staram się odgadnąć ich myśli, może strapienia, obawy. Czy kobieta o dużych, brązowych oczach, która patrzy gdzieś poza nas wszystkich w tej właśnie chwili układa menu wieczornej kolacji, a może jednak ten ledwo dostrzegalny smutek na jej twarzy to nie objaw codziennego zmęczenia, lecz niesłyszalny krzyk rozpaczy.. patrz, tregedia, komedia, dramat jednostki.
To taka moja rozrywka, tak dla zabicia nudy.

A czy ktoś kiedyś zauważył moje brązowe oczy?

Początki 2009-03-27 21:27

Pierwszy blog, pierwsza notka. :)
Czasami zastanawiam się kto wygra tę walkę. Czasami zdobywam się na odrobinę dystansu do tego wszystkiego i czasami spoglądając z boku (o ile jest to możliwe) dostrzegam bezsensowność i absurdalność tej potyczki.